Ulokowana pod koroną rozłożystego dębu, pomalowana na ciemnozielono i okraszona grubą warstwą lakieru ławka, wydawała się idealnym miejscem na nakarmienie Jasia. Niestety, zanim świeżo upieczona mama zdążyła wyciągnąć dziecko z wózka, młody zniecierpliwiony zbyt długim czasem oczekiwania na posiłek, zaczął drzeć się wniebogłosy. Przystawienie dziecka okazało się więc trochę trudniejsze niż zwykle. „Pewnie zjadła Pani …